18.04.2012

Dlaczego warto chodzić do pracy?

-A może poleżeć troszkę dłużej... A może w ogóle nie wstawać... 'je suis fatigue...' chodzi po głowie...

Niestety kolejny raz, po długiej walce ze swoim własnym alter-ego nie dałem ponieść się przyjemności ciepłego koca i zwlokłem się z posłania. Na całe szczęście zachowując odrobinę przytomności (normalnie mój umysł zaczyna pracować po 2 kawie wypitej zazwyczaj już w pracy) ZABRAŁEM APARAT :)
Na 'dzień dobry' to, jakże męczące, wstawanie o tak wczesnej porze ukoił niezwykle urokliwy widok


- Taaak. To jest nagroda za te męki z rana - pomyślałem


Ok, teraz troszkę nt. tego czym obecnie się zajmuję. Od marca borykam się wraz z grupą znajomych z panelami słonecznymi. Fajna inwestycja, w bardzo przyjemnym miejscu  (kostkę skręciłem, potłukłem kolana i chyba korzonki trochę załatwiłem). Najlepiej instalować elektrownię słonecznych na zboczu miejscami osiągającym skos większy niż 45°


Zdjęcia przedstawiają kawałek tego co ma być docelowo - 8202szt paneli... Roboty sporo a do tego pogoda płata figle. Dzisiaj prawie spadł śnieg, prawie bo, miałem wrażenie, że jest z -10 stopni ;) Ochhh, to moje przyzwyczajenie do wysokich temperatur.


Ogólnie jak na tego typu budowach wszędzie panuje artystyczny nieład


A tak wygląda z odległości ok 10km


Przyjdzie czas, że będę mógł powiedzieć: -Widzicie dzieci? Tam, daleko... To wasz tatuś stawiał ;)
Pewnie w odpowiedzi usłyszę: -Sam? Niemożliwe...

Gdzie ja jeszcze będę pracował?...

2 komentarze:

  1. 'Czysta' energia - to się chwali! Tylko przewody podłączcie ;) Fajne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Po co? Nie wiedziałeś, że tutaj energię przesyła się mikrofalowo ;) Jest już skończone ok 85% - w tym podpinania wszystkiego

      Usuń