zaliczyłem kilka imprez w tym "włoskie wesele" Żanety i Giuseppe :) Natalka miała szczęście nieść obrączki
W plenerze wykorzystałem dobroduszność "Pana fotografa", który ustawiał i mówił jak mają młodzi pozować a ja na tyle, na ile się udało, przyjmowałem dogodne miejsce i 'strzelałem' ;)
A to było już specjalnie dla mnie - bez "Pana filmo-fotografa" ;)
Ponieważ czerwiec był długi zaliczyłem też 'polsko-polskie' wesele ;) a przynajmniej w kawałku i efekty były mniej więcej takie
Kościółek na os. Odrodzenia Katowice
Bardzo fajnie przystrojony,
światło wpadające przez górne
okna... Po prostu super warunki :)
A co do samochodu... chyba nie muszę nic pisać
Szczęśliwi Państwo młodzi - Marta i Łukasz
Nie widziałem ile kilogramów ryżu było przygotowane.
Zakładam, że sporo...
Okazało się, że w Katowicach też są ładne miejsca
Powiem szczerze cała sesja była bardzo wesoła. Miałem nadzieję na trochę lepsze niebo ale z tym tez sobie chyba poradziliśmy
Nawet ja się załapałem na zdjęcie. Taki mały autoportrecik mi się zrobił
I tak przeleciała końcówka czerwca. Ale się działo... a sezon w pełni :]
a zdjęcie z parasolką zarąbiste, zarąbiste i jeszcze raz zarąbiste.
OdpowiedzUsuń